środa, 27 stycznia 2016

Trudne początki

Jest środa, jestem, piszę, tak jak obiecałam. Pytanie tylko czy książka przeczytana? hmmm i tu jest pies pogrzebany. Znowu się nie udało. Oczywiście mogłabym się zacząć tłumaczyć, że kartkówki, sprawdziany, egzaminy, wystawianie ocen semestralnych. I co z tego? 30 godziny dziennie na książkę jeszcze nic nikomu nie zrobiło. Jednak przyznaje się moje lenistwo znowu wygrało.
Czy doczekacie się kiedyś tej pierwszej recenzji? Nie zaprzeczam. Kiedy? Już niedługo.



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz